Spacer po Warszawie zachęca do bliższego przyjrzenia się nazwom polskich ulic i placów pod kątem ich związków z innymi kulturami i narodami. Ile „Włoch” odnajdziemy na naszych rodzimych ulicach? Zapraszam do lektury krótkiego szkicu będącego efektem moich obserwacji i analiz.
Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem fakt, że najwięcej odniesień do ogromnego dorobku kulturowego Włoch odnajdziemy właśnie na ulicach Stolicy. Tylko tu na terytorium Polski spotkamy się z tak znaczącym nagromadzeniem nazwisk włoskich malarzy i architektów tworzących w Warszawie (ulice Marcellego Bacciarellego, Józefa Bellottiego, Canaletta, Antoniego Corazziego, Augustyna Locci, Dominika Merliniego). W mieście stołecznym swoje ulice posiadają również królowa Bona (także w Krakowie), Józef Garibaldi i Francesco Nullo (również Wrocław, Kraków). Tutaj podążając szlakiem militarnych skojarzeń odnajdziemy ulicę Czerwonych Maków (Łódź, Wrocław), ulicę Monte Cassino (Kraków, Szczecin, Wrocław) oraz ulicę Batalionu „Włochy”[1].
W całym kraju z różną częstotliwością możemy spotkać tabliczki z nazwami naszych rodzimych ulic inspirowane geografią Włoch. Dominują odniesienia do nazw miast: ulice Mesyńska (w Warszawie), Padewska (Warszawa), Rzymska (m.in. Warszawa, Kalisz, Kołobrzeg, Mogilany, Zielona Łąka), Portofino (Warszawa), Wenecka (Warszawa), Frascati[2] (Warszawa) a w Krakowie historyczna ulica Wenecja. Drugą grupę stanowią formy wywodzące się od nazw włoskich wysp: ulice Capri (Warszawa), Sardyńska (Warszawa), Sycylijska (Warszawa, Łódź). Pasma górskie dały początek nazwom ulic Apenińska (Warszawa, Gdynia) i Dolomitów (Szczecin) a morza ulicom Tyrreńska (Warszawa), Adriatycka (Warszawa) i Śródziemnomorska (Warszawa). W Lublinie i Białymstoku istnieje natomiast ulica Watykańska. Na obszarze wielu polskich miast nie może zabraknąć ulicy Włoskiej (Warszawa, Łódź, Białystok).
Miłośników literatury zainteresuje być może fakt, że w Warszawie można zamieszkać przy ulicy Dantego, Wergiliusza albo Carla Goldoniego. W nazewnictwie miejskim oddano również symboliczny hołd postaciom literackim: ulicę Romea i Julii odkryjemy na mapie Warszawy, w Lublinie z kolei zarówno Julia jaki i Romeo posiadają odrębne ulice. Lublin może się poszczycić też ulicami Laury, Beatrycze i Orlanda.
Kategorię „sztuka” na mapach topograficznych polskich miast reprezentują ulice Leonarda da Vinci (Wrocław), Rafaela (Warszawa), a muzykę ulice Vivaldiego (Wrocław) i Paganiniego (Warszawa, Lublin). Nie zapomniano także o podróżnikach: w Warszawie jednej z ulic nadano imię Krzysztofa Kolumba (również w Szczecinie) a innej Marco Polo.
Ostatnia wyodrębniona grupa nazw chociaż nie ma bezpośredniego związku z Italią może być nią luźno inspirowana. To nazwy o tematyce „kulinarnej”: ulice Oliwkowa (Warszawa, Szczecin, Wrocław, Lublin), Kawowa (Kraków) i Bazyliowa (Gdynia).
Zachęcam wszystkich do własnych poszukiwań i zanurzenia się w fascynujący świat onomastyki, która- jak widać- wcale nie musi być nudna.